Pierwszy dzień podróży na zlot, IV Zlot Klubu Honda NC 700/750 Polska. Wyruszyliśmy z Trójmiasta w miarę wcześnie z rana z Darkiem, Mariuszem, Mileną i Sławkiem. Początek byle szybciej więc S7, później już drogi lokalne. Postoje w miarę częste dla rozprostowania nóg, te prawie 500 km minęło bez większych bólów.
Po drodze były lody w Baniach Mazurskich (polecone przez Patrycję), potem Piramida w Rapie, mosty w Stańczykach (niestety strefa przygraniczna, więc dronem nie można było polatać, Darek był niepocieszony), Trójstyk granic (mocno drutem kolczastym opleciony).
Prowadzenie grupy to może fajnie wygląda na filmach, w rzeczywistości bardzo wyczerpuje. Wprawdzie grupa nie tak wielka, bo cztery motocykle i mocno zdyscyplinowana ale i tak uwaga podzielona między szukanie drogi i kontrolowanie tego co się z tyłu dzieje.
Wieczorem Darek zmontował jeszcze film, ten to ma rękę do ujęć. I trzeba przy nim uważać, bo kręci z ukrycia.
A jutro dalej, kierunek Chełm, też kwatera znaleziona i zarezerwowana tydzień temu na bookingu.