Kolejny dzień ferii zimowych, pogoda iście wiosenna w lutym, więc wycieczka po okolicy sama się zaplanowała. I tak wczoraj wybrałem się ze znajomymi na krótki wypad na Kaszuby. Wyjeżdżaliśmy z Gdańska przy ok. +7 stopniach i prześwitującym słońcu.



Bardzo przyjemna trasa, głównie bocznymi drogami, choć miejscami stan asfaltu zmuszał do jazdy iście terenowej. Ze Straszyna na Bielkówko, Pręgowo do Kolbud, potem kawałek drogą 221 do Jodłowna i znowu drogi lokalne do Roztoki i Egiertowo. Zimno zaczęło się robić coraz bardziej, więc zamiast przez Sulmin pojechaliśmy trochę szybszą drogą 20 na Kościerzynę aż pod Wieżycę i dalej w kierunku na Garcz.
W Ręboszewie obowiązkowo wiatrak na wzgórzu nad Brodinem Małym (w sezonie można tam coś wypić i przekąsić, wczoraj zamknięte było, a było już kostowato, 3 na plusie ale ciągnęło wilgocią chłodzącą). Wspaniały widok rekompensuje dość trudny wjazd i zjazd ze wzgórza. Krótka przerwa i teraz już szukaliśmy tylko miejsca na wypicie czegoś gorącego.
Kawałek dalej w Chmielnie przy Parku Kamiennym wypiliśmy kawę w Wichrowym Wzgórzu. Piękny punkt widokowy, sam park niewielki za to z widokiem na J. Kłodno (zdjęcie z poprzedniego wyjazdu w styczniu, wczoraj już się nie chciało z tego zimna). Potem już tylko powrót i to w miarę jak najszybszy, więc drogą 211 przez Kartuzy na Żukowo, za Żukowem w Lniskach odbicie w lokalne drogi przez Niestępowo, Sulmin, Otomin i omijając korki na wlocie do Gdańska.



A dzisiaj już tylko wyjazd na chwilę by poćwiczyć manewry na placu i obowiązkowe mycie z tego, co się na drogach panoszy (wiem, powinienem wczoraj, no ale …), obsuszony do garażu, smarowanie łańcucha i zabezpieczanie elementów metalowych.
Gdzie by tu jutro się wybrać? Pogoda ma być nawet lepsza a przerwa międzysemestralna już się kończy niestety. Ale i tak wyjątkowo szczęśliwa aura w tym roku, nie ma co narzekać.