Ostatnio gorąco w polityce z powodu ustawy zwanej potocznie już Lex Tusk. O polityce pisał nie będę, znam się na niej jak prawie każdy (czyli oczywiście fenomenalnie), ale o liczbach trochę, bo przypadkiem coś tam, coś tam policzyłem.
Jarek Spirydowicz poprosił na Twitterze o przeliczenie jakie byłyby skutki w mandatach utraty części głosów oddawanych na liderów list KO (czyli wykorzystania komisji do pozbawienia praw części osób z opozycji). Założenia mniej więcej następujące:
No to policzyłem na wynikach wyborów 2019 jak wyglądałby podział mandatów gdyby jakaś część głosów oddanych na tą piętnastkę kandydatów została stracona (nie wzięcie udziału w wyborach czy też oddanie głosu na kandydata spoza listy KO – tu zakładam proporcjonalność po innych komitetach). Policzone w wariantach od utraty 0% (żaden z głosów się nie zmarnował, wyniki mandatów dokładnie z 2019) do utraty 100% tych głosów:
Ciekawe wyniki, nieprawdaż?